Czas rekolekcji był dla mnie czasem zbliżenia się do Pana Jezusa i uwielbienia Go. Jutrznia pierwszego dnia to nauka co i jak, a od drugiego dnia- poranek dla Pana Boga. Bardzo głęboko przeżywałam słowa psalmów śpiewane na dwa głosy na chwałę Bożą i czułam, że robię to z radością.

Czas wzruszeń, autentycznych rozmów z Panem Jezusem, kiedy nie tylko mówiłam, ale i słuchałam - to namiot spotkania. Przychodzące na myśl: pytania, słowa z Pisma świętego,  obrazy z mojego życia, pojawiające się łzy radości i spełnienia, to działanie Ducha Świętego, który był ze mną, którego zsyłał mi Pan. Odczucie tęsknoty za spotkaniem w kręgu na rozmowach ewangelicznych chyba najlepiej świadczy o tym, czym mogą być rekolekcje dla uczestnika. Ja tak miałam. A najważniejsze, że w czasie tych rekolekcji zaprzyjaźniłam się z Duchem Świętym. I mocno działał we  mnie w tym czasie. Co mi z tego zostało? Przywołuję Go często każdego dnia, zapraszam na początku każdej modlitwy, proszę o Jego dary, proszę, aby leczył moją duszę i ciało, rozjaśniał umysł, zabierał to, co mnie oddala od Pana Boga i stale mnie prowadził w codziennym życiu.

Krystyna (diec. bielsko-żywiecka)

Odsłony: 8525

Swiadectwa z rekolekcji